piątek, 4 lipca 2014

Odchodząc z Kafarnum... Czyli z ostatniej chwili.

Można powiedzieć, że Mateusz osiągnął wszystko. Niczego mu nie brakowało.  Rodzina i znajomi mogli mu tylko pozazdrościć majątku i znajomości. Powiedzielibyśmy: zrobił karierę.

A jednak nie do końca był szczęśliwy. Pragnął czegoś więcej. Czuł, że jego obecny stan serca i kieszeni nie uczynił go zrealizowanym. Codziennie z wewnętrznym smutkiem zasiada w komorze - jednak blask złota nie ogrzewa jego serca.

Ile to ludzi osiągnęło sukces, zrobiło życiową karierę, a mimo to są niespełnieni, czują, że czegoś im brakuje. I żyją w niepokoju i oczekiwaniu na zmianę. Nie widzą rozwiązania. Czekają.

W takie sytuacje wchodzi Zbawiciel, który wie, czego brakuje. Mówi: "Pójdź za Mną". To jedno zaproszenie, to jedno wezwanie ma moc by zmartwychwstać, by mieć siłę do opuszczenia ciemnej komory życia.

Nigdy nie jest za późno, by zacząć "żyć".

Brak komentarzy: