niedziela, 6 stycznia 2019

Objawienie Pańskie

     «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon». 

     Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Mt 2,2-3


     Tylko 10 km z Jerozolimy do Betlejem i nikt się nie ruszył, by odnaleźć oczekiwanego Mesjasza. Ani arcykapłani, ani uczeni ludu. Nikt.

Lepiej jest prowadzić życie jak w oblężonej twierdzy, niż poszukać ocalenia. 
Lepiej jest udawać, że wszystko jest w porządku. 
Lepiej nie myśleć - może się okazać, że Boga w mojej Jerozolimie nie ma.

Bali się Małego Dziecka, które 33 lata później zabili.


wtorek, 1 stycznia 2019

Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

[Jaka różnica pomiędzy napisanym a powiedzianym! (po prawej)]

„Przestańcie się bać — uspokoił ich anioł — właśnie ogłaszam wam wielką radość! Będzie ona udziałem całego ludu. Dziś urodził się wam Zbawca”. Łk 2, 10 (Biblia Nowego Przymierza) 

Dzisiaj urodził się Wybawca, Ten, Który chce cię obdarzyć wolnością! 

Jezus jest Zbawicielem! Jezus jest Ratownikiem! 

Czy potrzebujesz takiej osoby? Czy potrzebujesz Zbawiciela? 

Dzisiaj – może nawet podświadomie, w związku z Nowym Rokiem – szukasz uwolnienia od obżarstwa („będę się odchudzała”), pragniesz wolności od alkoholu („ograniczę picie”), tęsknisz za miłością bliskich („będę więcej czasu poświęcał rodzinie”). 

Chcemy wolności, o niej mówimy, a jednak jakby w nią nie wierzymy. Boimy się jak pasterze, którzy na słowa anioła wpadli w przerażenie. Czyżby rzeczywiście lekarstwem na nasze lęki i zmartwienia był Nowonarodzony Mesjasz? 

Wrócę do kluczowego pytania: Czy Jezus jest ci potrzebny do czegokolwiek? Czy wierzysz w to, że tylko On może ci dać pokój? 

„Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem” Łk 2,15 

Każdy z nas jest w jakimś sensie pasterzem. Każdy z nas ma swoje stadko odpowiedzialności
i zobowiązań. Każdy z nas przeżywa troskę i martwi się o swoje życie. 

Jeśli będziesz stał (spał) bezczynnie i nie udasz się na poszukiwania Boga, wilki rozszarpią to, co masz. Wejdą w twoje życie i je spustoszą. 

Stąd z pośpiechem, z determinacją szukaj Boga. Niech to będzie konkretna praca, konkretne działanie mające na celu odnalezienie Jezusa. 

Ty wiesz, gdzie Go możesz odnaleźć. Wiesz, gdzie jest. Wiesz, gdzie czeka. Pasterze też wiedzieli,
i poszli! 

Może zniechęca cię prostota betlejemskiego żłobu?, towarzystwo zwierząt? klimat wilgotnej groty? 

Gdybyś miał stuprocentową gwarancję na to, że spotkanie z określoną osobą, w określonym miejscu sprawi, że twoje problemy znikną, to domyślam się, że byłbyś w stanie zapłacić za coś takiego bardzo dużo. I niektórzy płacą. Uczestniczą w koszmarnie drogich kursach, treningach, terapiach, szkoleniach, by choć przez chwilę odzyskać władzę nad życiem swoim lub drugiego człowieka. 

Boża miłość jest bezwarunkowa i darmowa. Wcale nie jest tania, a tym samym bezwartościowa! Bóg za nią zapłacił najwyższą cenę, ale zapłacił za ciebie. Ty tylko musisz ją przyjąć. 

W poszukiwaniu zbawienia, tęsknotą za sensem i pokojem, która na wskroś przenikała serca pasterzy, udali się do Betlejem, do „Domu chleba”. Tutaj absolutnie nie chodzi o to, by podziwiać artystyczne wizje autorów szopek, ale chodzi o doświadczenie i odkrycie mocy, którą daje Bóg obecny w swym Ciele. 

Jezus zamknął swoje Bóstwo i swoją moc w tak małym i niepozornym ciele Dziecka, a zarazem Ciele swoim, którym chce nas karmić w Eucharystii. Taki mały, a tak ogromny! 

Dzisiaj, 1 stycznia 2019 roku, pewnie kilka dni już po tzw. przedświątecznej spowiedzi, po być może grzesznych szaleństwach ubiegłej nocy, już nie możesz podejść do eucharystycznego żłóbka, już nie widzisz anielskiej światłości łaski, którą niedawno odzyskałeś w spowiedzi. Nie stój więc na zewnątrz pusty, ale skłoń pokornie głowę i przejdź bramę konfesjonału, by doświadczyć cudu Bożego Narodzenia. 

Może myślisz sobie, że to zbyt skomplikowane, że jeszcze nie teraz, że nie potrafisz. Przestań szukać wymówek. Przestań się oszukiwać! Zwróć się do Matki – Maryi. Tylko Ona może dać ci swojego Syna. Tylko Ona może pomóc ci narodzić się na nowo. Tylko Ona – Matka Boga – potrafi tak cię przygotować i tak wychować byś otworzył się na prawdziwą miłość - Tę, Która położona jest w żłobie, byś nie miał wymówek, że Bóg jest niedostępny, zamknięty za grubymi bramami i murami twierdz. 

On jest dla Ciebie. 

Święty Józefie, Patronie rodzin i tych, którzy walczą o wiarę – módl się za nami.