piątek, 18 lipca 2014

Głód (Mt 12, 1-8)

Uczniowie Jezusa musieli być bardzo głodni skoro próbowali nasycić się ziarnami zbóż. Może byli już w podróży od dłuższego czasu. Może nie spotkali nikogo życzliwego, kto by ich ugościł. Może nie mieli za co kupić sobie chleba. Taki los ucznia.

Podobnie było z Dawidem i jego towarzyszami, którzy uciekali przed Saulem. Wyczerpani i  głodni poprosili kapłana Achimelka o coś do jedzenia, a ten, nie mając innego, dał im chleby poświęcone, które składano przed Bogiem w świątyni w każdy szabat.

Głód sprawia, że jesteśmy w stanie zadowolić się byle czym. Dobrze jest gdy zdobędziemy dobry i zdrowy pokarm, w przeciwnym razie możemy się nawet zatruć jedząc byle co.

Podobnie jest w wymiarze duchowym. Ważne jest czym się karmimy.

Ziarno, którym uczniowie Jezusa zaspokoili głód,  przywołuje na myśl ziarno Słowa Bożego, które wyłuskujemy z kłosów Pisma Świętego. Chleb, którym pożywili się Dawid i jego towarzysze to zapowiedź Eucharystii.

A wszystko po to aby mieć siłę i życie w sobie.

Czy cierpliwie łuskam ziarno Słowa Bożego?
Czy na prawdę pragnę Chleba Eucharystycznego?
Czy tęsknię za Bogiem?

Brak komentarzy: