czwartek, 4 kwietnia 2013

Jezus żyje! Spotkałem Go! (Łk 24, 35-48)

Czy Jezus żyje? Czy rzeczywiście zmartwychwstał?

Zaryzykuję stwierdzenie, że wierzymy w zmartwychwstanie Jezusa niejako z rozpędu. Przyjęliśmy wiedzę od rodziców czy katechetów. A co z wiarą? Co z osobistym doświadczeniem?

Czy mogę powiedzieć: „Jezus żyje! Spotkałem Go!”

Chrześcijanin musi zmierzyć się z odpowiedzeniem najpierw sobie samemu na pytanie: „Czy wierzę, że mój Bóg żyje?”

Mogą i rodzą się wątpliwości. Nie uniknęli ich nawet uczniowie. Ale warto szukać spotkania ze Zmartwychwstałym ponieważ tylko doświadczenie żyjącego Boga nadaje sens naszej wierze.

Jezus wychodzi nam naprzeciw. Pragnie zaradzić naszemu niedowiarstwu. Dlatego przychodzi z darem głębokiego pokoju, mówiąc: „Pokój wam!”. Tym samym czeka na naszą dobrą wolę, która pragnie poznać Jego samego.

Autentyczny, Boży pokój w sercu jest znakiem głębokiej wiary.

Wiara w prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa jest fundamentalna.

Muszę nabyć głębokiego przekonania, że Jezus nie jest duchem, ale żyjącym, osobowym Bogiem.

Dla wielu ludzi Jezus jest jakimś nieosobowym bytem, którego tak naprawdę nie obchodzi życie człowieka. Nie można Go spotkać, nie można dotknąć więc nie istnieje.

Jak uczniowie przekonali się, że Jezus prawdziwie zmartwychwstał?

Najpierw pokazał im swoje ciało naznaczone śladami męki. Zachęcił ich aby się Go dotknęli i przekonali, że nie jest duchem.

Drugim dowodem na cielesność Jezusa jest to, że zjadł kawałek pieczonej ryby.

Trzecim etapem zdobywania przekonania o zmartwychwstaniu Mistrza jest zrozumienie Pism dotyczących Jego Osoby.

Dopiero gdy uczniowie przekonali się o prawdziwości zmartwychwstania Jezusa mogli przystąpić do wypełnienia wielkiego nakazu misyjnego, którego podstawą jest dawanie świadectwa, że Zbawiciel żyje!

Do dawania świadectwa trzeba dojrzeć. Potrzebny jest czas.

Uczniowie słyszeli opowiadanie niewiast, które zastały pusty grób. Wiedzieli, że Piotr widział Mistrza. Znali przygodę uczniów, którzy szli do Emaus. A jednak dopiero osobiste spotkanie sprawiło, że pozbyli się wątpliwości.

***

Etapy dojrzewania do dawania świadectwa, że Jezus żyje.

1) Doświadczenie miłosierdzia i przebaczenia – dzięki Męce Chrystusa. [Pełne zaangażowania i solidne przystępowanie do sakramentu pokuty].

2) Karmienie się Ciałem Chrystusa (symbol pieczonej ryby (złowionej i upieczonej, by stała się pożywieniem człowieka). [Moje spotkanie z Chrystusem w Eucharystii].

3) Lektura Pisma Świętego. [Czy jest rzeczywistym spotkaniem ze Słowem czy literą?]

Jezus żyje! Spotkałem Go!

środa, 3 kwietnia 2013

Serce w zimie (Łk 24, 13-35)

Zrezygnowani uczniowie wracali z Jerozolimy. Nie takiego obrotu spraw się spodziewali. Dla nich sprawa Jezusa z Nazaretu została już zamknięta.

A On żyje i przyłącza się do nas – pielgrzymów, byśmy uwierzyli. Chce otworzyć nam oczy na prawdę.

Czasem zapominamy, że Chrystus zmartwychwstał. Nie pamiętamy, że jest Zwycięzcą.
Pokonał zło i grzech. Trudno nam w to uwierzyć, ale to prawda. 

Mamy już wiosnę, choć przykrytą kołdrą świeżego puchu.
Wydaje się jakby zima wciąż panowała i miała się dobrze.
Jednak życie powoli, niezauważalnie budzi się,
Pokona chłód, nabierze kolorów, przebije się ku słońcu.

Serce...