Bóg także pragnie bliskości ze swoim stworzeniem. Nasz Pasterz chce nas nosić na swoich ramionach, pragnie cieszyć się naszą obecnością. Dlatego przychodzi do nas w sakramentach. To poprzez nie dotyka nas.
Każdego pierwszego dnia tygodnia, a nawet codziennie, Jezus przychodzi do nas w Eucharystii "mimo drzwi zamkniętych". Dla Niego nie stanowią przeszkody grube mury, pozamykane okna, zaryglowane drzwi. Jedyną barierą mogą być nasze kamienne serca, które nie wierzą, nie ufają.
A my tak bardzo niespokojni, targani codziennością, boimy się. Dlatego Jezus przychodząc mówi za każdym razem: "Pokój wam!". Tylko Bóg może wyciszyć wzburzone fale piętrzące się w naszych sercach. Tylko On, jak matka, może "pocałować, by nie bolało".
Przyjmując Komunię św. dotykam mojego Pana, by "nie być niedowiarkiem, lecz wierzącym".
Mogę dotknąć Boga! Mogę wejść w Niego! Mogę się przytulić!
Na każdej Mszy św. powinniśmy wołać za Tomaszem Apostołem: "To mój Pan! To mój Bóg!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz