Gdy Ty mówiłes o najważniejszym
Ja nie słuchałem - myslałem o swojej ważnosci
Milczałem i bałem się pytać jak oni - przyszli biskupi i swięci
Kres drogi w Jeruzalem
Miasto pogańskie i swiete
Jak moje serce
Dziecko obejmujesz i patrzysz przez nie
na mnie
To szansa?
Kolejna?
A jak ją zmarnuję?
Służyć: dawać - brać
Czy to swiętosć czy miłosć?
A może jedno i drugie...
ech...
niedziela, 20 września 2009
niedziela, 13 września 2009
Zapytaj mnie
Zapytaj mnie!
Może odpowiem
Nie wiem czy potrafię
Zapytaj...
Tam pod Cezareą Filipową, gdzie czczono boskiego cezara, pytasz mnie Jezu, kim dla mnie jestes?
Patrzysz mi w oczy i mówisz: "Czy Ja dla ciebie cos znaczę? Czy Jestem dla ciebie ważny?"
Nie stawiasz tego pytania w kosciele.
Kierujesz je w miejscu, gdzie zapomniano o Twoim Ojcu.
Te pogańskie miejsca są w moim sercu, gdzie czczę bóstwa poklasku, przyjemnsci...
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje".
Chcę. Ty wiesz.
Tylko to zapieranie się siebie jakos nie wychodzi.
I krzyż jakis niedopasowany, pełen drzazg...
Proszę, naucz mnie mysleć jak Ty.
Może odpowiem
Nie wiem czy potrafię
Zapytaj...
Tam pod Cezareą Filipową, gdzie czczono boskiego cezara, pytasz mnie Jezu, kim dla mnie jestes?
Patrzysz mi w oczy i mówisz: "Czy Ja dla ciebie cos znaczę? Czy Jestem dla ciebie ważny?"
Nie stawiasz tego pytania w kosciele.
Kierujesz je w miejscu, gdzie zapomniano o Twoim Ojcu.
Te pogańskie miejsca są w moim sercu, gdzie czczę bóstwa poklasku, przyjemnsci...
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje".
Chcę. Ty wiesz.
Tylko to zapieranie się siebie jakos nie wychodzi.
I krzyż jakis niedopasowany, pełen drzazg...
Proszę, naucz mnie mysleć jak Ty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)