Myśląc o modlitwie, czasem zastanawiamy się nad odpowiednią techniką, która pomogłaby uczynić ją miłą Bogu. Jak i co powinniśmy mówić, jaką postawę przyjąć itd. Dzisiaj Jezus daje nam instrukcję dobrej modlitwy.
Już na samym początku przestrzega przed niepotrzebną paplaniną i gadulstwem. Przecież nie chodzi o to, by Boga “zagadać na śmierć”, wielością słów niejako wymusić spełnienie naszej prośby.
Nie można też oceniać jakości modlitwy poprzez liczenie odmówionych różańców, litanii, przeczytanych stron Pisma Świętego. Przecież “Ojciec wie, czego potrzebujemy, zanim Go poprosimy”.
Powstaje więc pytanie: Po co się modlić jeżeli Bóg i tak wszystko wie i zrobi co będzie chciał? Jaki sens ma taka modlitwa? Czyżby to tylko zewnętrzna forma, rytuał kultu?
W tym miejscu trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie podstawowe: Czym jest modlitwa?
Przede wszystkim spotkaniem. To pełne miłości bycie razem. Modlitwa to czas odgadywania swoich pragnień. Jeżeli kocham to pytam: Co Ci się podoba? Jak mogę Cię uszczęśliwić? To wszystko dzieje się w atmosferze zaufania i pełnej akceptacji.
Jezus podaje nam słowa modlitwy, którą sam się modlił. Można powiedzieć, że jest to wzór modlitwy doskonałej. Stąd rozważanie jej słów powinno być fundamentalne.
Ojcze…
- Jestem dzieckiem Boga.
- “Abba” – “tata” – słowo pełne serdeczności i rodzinności.
- Tato kocha i dziecko kocha.
który jesteś w niebie,
- Gdzie jest mój Tato? W niebie. Jest Panem całego świata.
- Mój Tata wszystko może. Niczego i nikogo się nie boi.
niech będzie uświęcone Twoje Imię.
- Jak dbam o dobre Imię mojego Taty?
- Prosimy, by Bóg ujawniał się na świecie poprzez swoje działanie: piękno, miłość, wszechmoc.
- Tato działaj, aby każdy mógł Cię dostrzec i pokochać!
Niech przyjdzie Twoje Królestwo,
- To miejsce, gdzie panuje zgoda, miłość, szacunek, pokój i wolność.
- To Królestwo dobrego Króla i Jego Matki, Królowej.
- Proszę, by w moim sercu i życiu panował Jedyny Król.
niech się spełnia Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi.
- Czy chcę tak jak On chce?
- Czy jestem posłuszny?
- Czy potrafię zaufać i daję się poprowadzić, nawet przez “ciemne doliny”?
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
- Proszę o to, co jest mi potrzebne, bym dzisiaj wypełnił Twoją wolę.
- Proszę na dzisiaj, nie na jutro. Zaufam.
- Chleb powszedni – nie luksusowy!
- Eucharystia – dziękczynienie – “Chleb życia”.
- Daj nam – nie tylko mnie.
I daruj nam nasze winy, jak i my darowaliśmy naszym winowajcom.
- Miłość żywi się przebaczeniem.
- Jestem nieposłusznym dzieckiem.
- Komu ja (my) nie chcę (chcemy) przebaczyć?
- Bracia i Siostry kochają się.
I nie dopuszczaj do nas pokusy, ale wybaw od złego.
- Bóg nie nie daje pokus. On daje siłę do ich pokonania.
- Tato, podtrzymuj mnie bym nie upadł. Chcę nauczyć się chodzić w Twojej obecności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz