Jesteś wolny. Owczarnię, do której należysz, a którą jest Kościół, nie strzegą uzbrojeni w kije pasterze, nie napotkasz tzw. elektrycznego pastucha. Jeśli tak zdecydujesz – możesz odejść.
Są tacy, którzy próbują życia poza owczarnią. Jedni z ciekawości, inni na przekór np. rodzicom. Dla niektórych Kościół jest duszną oborą, na czele której stoją najemnicy, więc uciekają synowie Kochającego Ojca i czasem dopiero gdy wylądują na dnie, gdy zdadzą sobie sprawę, że żyją jak świnie, zaczynają myśleć o powrocie.
Jak dziecko bez matki, tak owca bez pasterza nie przeżyje. Czasem przekonujemy się o tej prawdzie w sposób bardzo bolesny. Wielką radością i nadzieją jest to, że zawsze możemy pozwolić się znaleźć. Pasterz jest zawsze blisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz