"Idźmy z radością na spotkanie Pana"
Jednym z adwentowych nauczycieli jest dla mnie setnik. Był on dowódcą oddziału wojskowego składającego się ze stu osób (centuria). Funkcja centuriona, którą sprawował, nie była byle jaką. Stanowiła poważny awans w wojskowej hierarchii, i nie tylko. Większe pieniądze, które wiązały się z tym stopniem, pozwalały np. na posiadanie sług. I właśnie o zdrowie jednego z nich walczy setnik.
Niestety zdarza się, że człowiek który wspina się po drabinie awansów, często szybko zapomina o dawnych przyjaciołach czy współpracownikach. Przekonany o własnej wyjątkowości nie zwraca uwagi lub pogardza tymi, którzy stoją niżej w społecznej hierarchii.
Setnik nie zapomniał o swoim słudze. Swoją zdecydowaną i silną wiarą uprosił u Zbawiciela zdrowie dla niego. Mógł przecież w ogóle się nim nie zajmować. Co najwyżej dać pieniądze na lekarza. Ale, nie. Ten centurion walczy nie tylko z wrogami w sensie militarnym, ale on toczy zacięty bój o człowieka - i to tego najmniejszego. Stąd miał bardzo blisko do Jezusa. W mig zrozumieli się: setnik z Najwyższym Wodzem.
Być żołnierzem Jezusa Chrystusa to znaczy walczyć o....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz