„O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje”. J 16, 23b
Zdarza się, że gdy chcemy załatwić jakąś sprawę, powołujemy się na znajomość z kimś ważnym.
Jezus zachęca nas byśmy prosząc Ojca powoływali się na Niego samego. Przyjaciel Jezusa jest także przyjacielem Jego Ojca.
Jak wygląda moja relacja z Jezusem? Czy w modlitwie do Boga Ojca mogę się powołać na przyjaźń z Jego Synem?
***
Niedawno (9 maja) uczestniczyłem w zorganizowanym przez KID spotkaniu z panem dr Tomaszem Terlikowskim. Temat jego prelekcji brzmiał: „Źródła kryzysu wiary we współczesnym świecie”.
W swoim przedłożeniu zwrócił on uwagę na sprawę relacji z własnym ojcem, która to warunkuje jakość relacji z Bogiem Ojcem.
Jeśli mój tato był nieobecny w moim życiu, mogę czuć swoistą bierność Ojca w niebie.
Jeśli ojciec nie wymagał ode mnie, nie uczył mnie życia, to Dekalog Boga Ojca będzie dla mnie ciężką kulą u nogi, która ogranicza moją wolność.
Skutki niepoprawnych relacji z biologicznym ojcem można wymieniać jeszcze więcej.
Dzisiejsza ewangelia pomaga uzmysłowić sobie, że modlitwa będzie skuteczna tylko wtedy, gdy z pomocą Jezusa nauczę się kochać Ojca.
Co czuję gdy wymawiam słowa „Ojcze nasz”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz