Gdy Ty mówiłes o najważniejszym
Ja nie słuchałem - myslałem o swojej ważnosci
Milczałem i bałem się pytać jak oni - przyszli biskupi i swięci
Kres drogi w Jeruzalem
Miasto pogańskie i swiete
Jak moje serce
Dziecko obejmujesz i patrzysz przez nie
na mnie
To szansa?
Kolejna?
A jak ją zmarnuję?
Służyć: dawać - brać
Czy to swiętosć czy miłosć?
A może jedno i drugie...
ech...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz